piątek, 8 marca 2013

W odpowiedzi na jeden z początkowych komentarzy chciałabym w tym poście rozważyć kwestię Erasmusa jako sposobu podróżowania:

Kilka lat temu sama bardzo chciałam pojechać na Erasmusa. Kojarzyło mi się to z zupełnie innym życiem: pół roku za granicą, poznanie nowych miejsc -> przygoda

A co teraz? Obecnie pomysł ten nie wydaje mi się najlepszy. Według mnie głównym minusem jest brak czasu. Nie chciałabym rezygnować z życia, które sobie w jakiś sposób ułożyłam - praca, uczelnie - ciężko byłby mi to porzucić i wyjechać.

Powyższa ocena to subiektywna opinia. Postaram się teraz podejść do tego bardziej obiektywnie:

Wpierw wymienię wady:
1.długotrwałość projektu
2.konieczność utrzymania się w obcym państwie - dodatkowa praca
3. wejście od razu na "głęboką wodę" - dla ludzi cichych, introwertyków może wiązać się to z ogromnym problemem.
4. konieczność "zerwania z dotychczasowym życiem" - opuszczenie pracy, uczelni, chłopaka/ dziewczyny na 6 miesięcy.

Zalety:
1.poznanie nowych osób
2.Poznanie nowej kultury
3.poznanie nowego lub doszkolenie obcego języka
4.usamodzielnienie się
5.zdobycie doświadczenia - możliwość wpisu do CV
6. poznanie nowego kraju - niesamowite wspomnienia

Jak sami się przekonujemy "Erasmus" ma więcej zalet niż wad. Według mnie jest do doskonała okazja do wyjazdu dla osób ambitnych, odważnych,które w żaden sposób nie są związane dodatkowymi obowiązkami.

A co Wy o tym myślicie? Zgadzacie się z moimi poglądami?

2 komentarze:

  1. Ja na pewno bym nie pojechała - za dużo trzyma mnie w Polsce, żeby zostawić to na pół roku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Erazmusowanie bardziej mi się kojarzy właśnie z podróżowaniem, poznawaniem kultury niż studiowaniem i nauką =]

    OdpowiedzUsuń