wtorek, 12 marca 2013

Martyna Wojciechowska jest - jak już wcześniej wspomniałam - autorką wielu książek. Gdy tylko weźmiecie jedną z nich do ręki, to po chwili będziecie już na końcowych stronach - uwierzcie mi, czyta się je "w mgnieniu oka".Redaktorka naczelna "National Geophrafic" opisuje w nich nie tylko swoje historie, ale także ciekawe przemyślenia dotyczące kultury, mieszkańców, fauny i flory obcych krajów. Sprawia że te odległe obszary jakby trochę się do nas przybliżają - wówczas możemy je mieć "prawie na wyciągnięcie ręki".

Podczas podróży na Alaskę napisała:
"oczywiście słowo "wakacje" dla różnych ludzi oznacza co innego - leżenie pod palmą i słodkie lenistwo w Tunezji, imprezy do białego rana czy też romans bez zobowiązań na Ibizie, spływ kajakowy na Mazurach... Dla mnie wakacje oznaczają, że muszę się upodlić, natyrać i paść na twarz ze zmęczenia. Wspaniałe, nieprawdaż?!"
Zapiski (pod)różne

Kolejny cytat, który jest bardzo motywujący do działania :
"Często pada pytanie, po co jeżdżę po świecie, gdzie tak gnam, dlaczego ryzykuję .. Nie potrafię tego wyjaśnić. To tak, jakby narkoman próbował wytłumaczyć swój nałóg. W podróży nie ma mowy o rutynie, każdy dzień jest jak jajko z niespodzianką. Z uporządkowanej do granic możliwości Martyny pedantki, która pamięta o wszystkim i nie roztaje się z kalendarzem i telefonem komórkowym, zamieniam się w Martynę bez zobowiązań, bez domu, bez kredytów, bez problemów [...] Staję się minimalistką i dopiero wówczas mogę docenić to, co w normalnych warunkach mi umyka."
Zapiski (pod)różne

Któż z nas nie marzy o takiej podróży, gdzie podobnie jak Martyna wyłączy się telefon, zapomni o wszystkich problemach i po prostu odpocznie?

Na koniec tego posta chciałabym przytoczyć jeszcze jeden cytat, wybrany z książki "zapiski (pod)różne" :
"Docenić przypadkowe gesty,drobne uprzejmości, odwzajemnić uśmiechy i zainteresowanie. I cieszyć się wschodami i zachodami słońca i tym że na świecie jest tyle piękna. I że ja, będąc takim małym słabym człowiekiem, mogę to wszystko zobaczyć. A potem wrócić z nową energią do pracy i równolegle do życia."

2 komentarze:

  1. Z każdym postem czekam aż autorka blogu opisze swoją własną podróż małą lub większą, anegdotki dotyczące styczności z inną kulturą, zwyczajami...

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje życie nie jest jeszcze aż tak ciekawe, jak historie przedstawionych osób ... ale może za kilka lat ..:)?

    OdpowiedzUsuń