czwartek, 25 kwietnia 2013

W taki piękny i słoneczny dzień nie sposób wspomnieć o innym typie podróżowania jak o wycieczkach rowerowych. Z pewnością większość z nas zna piosenkę Lecha Janerki, jeśli nie to radzę posłuchać :)




Wielu z nas przynajmniej raz w tygodniu wsiada na rower i udaje się by poznawać świat na dwóch kółkach. Niektórzy jeżdżą kilka kilometrów inny nawet kilkaset...
 Dziś chcę Wam przedstawić grupę szalonych kolarzy, którzy łącznie przejechali już kilkanaście tysięcy kilometrów. 
Zaczęli od Wilna, potem przyszedł czas na Kijów, kolejnym miejscem był  Rzym, Jerozolima, Maroko, aż w końcu dotarli na Nordkapp. W tym roku zamierzają dotrzeć na Syberię, czyli 8500 km.
3 maja 24 śmiałków wyruszy w 2,5 miesięczną podróż. Przejadą przez Białoruś, Rosję, Kazachstan, Mongolię, by dotrzeć do niewielkiej wsi położonej na Syberii - Wierszyna. 

Trzymajmy za nich kciuki. Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej to zapraszam do odwiedzenia strony internetowej:


wtorek, 16 kwietnia 2013

Kolejną notatkę chciałabym poswięcić na przytoczenie kilku ulubionych cytatów autorstwa Ryszarda Kapuścińskiego :

-dotyczący Afryki:
"Duch afryki przybiera zawsze postać słonia. Bo słonia nie może pokonać żadne zwierzę, ani lew, ani wąż"
Ryszard Kapuściński "Heban"

- zmuszający do refleksji:
"Czy zastanawiamy się czase, że bogactwo tego świata od niepamiętnych czasów było budowane przez niewolników? Od systemów irygacyjnych Mezopotami, chińskich murów, egipskich piramid, ateńskiego akropolu po plantacje cukru na Kubie, bawełny w Luizjanie i Arkansos po kopalnie węgla na Kłymie i niemiekie autostrady?

A wojny? Od prawieków toczono wojny by zdobyć niewolnika.
Zdobyć, zakuć w dyby, popędzać batem, gwałcić poczuć satysfakcję, że ma się drugiego człowieka na własność. To był ważny i często jeynyn powód wojny ..."
Ryszard Kapuściński "Podróże z Herodotem"

- poszukiwanie piękna:
"To co w sztuce przekazała nam przeszłość to doskonałość. Czas ocalił tylko rzeczy doskonałe. Piękno tkwi w doskonałości"
 Ryszard Kapuściński "Lapidarium"

Oczywiście myśli godnych zapamiętania jest mnóstwo. Każdy z Was z pewnością natknął się kiedyś na jakiś fragment książki Ryszarda Kapuścińskiego, który utkwił mu w pamięci i chętnie sie nim podzieli ?

wtorek, 9 kwietnia 2013

W odpowiedzi na jeden z wcześniejszych komentarzy, chcę dziś przywołać postać nietuzinkową - reportera, podróżnika, fotografa, poetę. Osoba ta swoją działalnością przybliżała uroki odległych krain...

(Post ten postanowiłam potraktować poważnie, gdyż to właśnie on stał się jedną z inspiracji do studiowania dziennikarstwa.)
 
RYSZARD KAPUŚCIŃSKI

Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim doborem słów, nagromadzeniem tylu epitetów obrazujących dane miejsce, konkretną sytuację.

U niego zwykła przechadzka po lesie urasta do rangi cudu - wszędzie dostrzega coś wobec czego reszta przechodzi obojętnie.Mało kto z nasz zna jego wiersze:

Ś n i e g
idąc słyszysz śpiew butów
nagły promień słońca
który umknął chmurom
przemienia się w ptaka

Ryszard Kapuściński był także podróżnikiem - reporterem. Ukochał sobie Afrykę - w wielu swoich książkach opisuje ten kontynent.

I wreszcie odkrycie najważniejsze – ludzie. Tutejsi, miejscowi. Jakże pasują do tego krajobrazu, światła, zapachu. Jak tworzą jedność. Jak człowiek i krajobraz są nierozerwalną, uzupełniającą się, harmonijną wspólnotą, tożsamością. Jak każda rasa jest osadzona w swoim pejzażu, w swoim klimacie. My kształtujemy nasz krajobraz, a on formuje rysy naszych twarzy. Biały człowiek jest wśród tych palm, lian, w tym buszu i dżungli jakimś dziwacznym i nieprzystającym wtrętem. Blady, słaby, spocona koszula, sklejone włosy, ciągle męczy go pragnienie, uczucie bezsiły, chandra. Ciągle boi się, boi się moskitów, ameby, skorpionów, węży – wszystko co się porusza napełnia go lękiem, przerażeniem, paniką.
Miejscowi – przeciwnie: ze swoją siłą, wdziękiem i wytrzymałością poruszają się naturalnie, swobodnie, w tempie ustalonym przez klimat i tradycję, w tempie nieco spowolniałym, niespiesznym, bo przecież w życiu i tak nie da się wszystkiego osiągnąć, bo cóż by pozostało dla innych?

Ryszard Kapuściński "Heban"

Zmarł w 2007 roku - wówczas na okładkach prasy z całego świata ukazała się jego postać. Mam nadzieję, że Ryszard Kapuściński także i Was zainspiruje do odnalezienia ukrytego znaczenia rzeczy pozornie banalnych oraz do podróży - tych bliskich i dalekich - bo przecież każde miejsce jest na tyle wyjątkowe i niepowtarzalne, aby je opisać.

Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o Ryszardzie Kapuścińskim polecam stronę:
http://kapuscinski.info/

wtorek, 2 kwietnia 2013

Co na dziś?
W ten zimowo/wiosenny wieczór postanowiłam zastanowić się na rzeczą, która łączy wszystkich ludzi na całym świecie.
Nie ważne czy jesteś Polakiem, Czechem, Finem, Brazylijczykiem czy Peruwiańczykiem.
Nie istotny jest wzrost, kolor skóry, miejsce pochodzenia,
Każdy człowiek wyraża bowiem radość i szczęście - a w jaki sposób to robi?
Uśmiech jest odpowiedzią na to pytanie!


Znów odwołam się d Martyny Wojciechowskiej, która opisuje tę czynność w taki sposób:
"Przypominają mi się setki uśmiechów:
- śnieżnobiały uśmiech rybaka w Mompiche ...
- pozieleniały od khatu grymas naćpanego zielem handlarza w Addis Abbebie...
- radosny uśmiech dzieci w Hanoi...
 [...]
-smutny śmiech 14-latki z plemienia Himba, która  wbrew swojej woli została wydana za mąż  ...Uśmiech to najbardziej uniwersalny sposób porozumiewania się! [...] 



                  PAMIĘTAJ !!!






               Taki jeden uśmiech może motywować bardziej, niż tysiąc wypowiedzianych słów :)